Forum Klasyków

Hekate

Namioty są the best, a zawsze po drodze można wstąpić do jakiegoś schroniska czy też gospodarstwa i się umyć - wiem coś o tym - nie raz ten sposób testowałam i jakich miłych ludzi się przy tym poznaje.

Funicula · Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów

A ktoś sie w ogóle wybiera na ten Zlot ZHPu?
Bo wpadnięcie na Bieszczadzkie anioły wydaje mi się fajnym pomysłem
A termin sierpniowy nie koliduje z wrzesniowa sesja

Hekate

No właśnie ja się wybieram na ten zlot - przygotowuję się już z moją drużyną na niego od lutego 2006 Kwadratowy

Zapowiada się przełomowy czas Very Happy

Funicula · Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów

Gryzula

Funiculo - ja się chętnie wybiorę na "BA", możemy pojechać razem.

Hirundo · Dołączył: 18 Wrz 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

ป้อนคำค้น

Funicula · Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów

vitrea

Hirundo napisał:
ป้อนคำค้น

->mowie wam, to na pewno po tajsku... Smile

jakas taka dalekowschodnia ta nasza jaskolka... Laughing

Funicula · Dołączył: 06 Lut 2006 Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów

a w ogóle ktoś wie skąd przyleciała?

//chyba wróciliśmy do pierwotnego wątku: herbatka zapoznawcza//

Gość

o rrrany! ale śmiechy! ;D
posłuchajcie, już tłumaczę:

otóż wystosowałam piękną odpowiedź na powyższe posty, że mogłabym się przydać jako przewodnik po mojej kolebce - Sudetach i Karkonoszach, że chętnie połaziłabym po Bieszczadach, których nie znam, że sądząc po ilości i treści postów nie byłoby problemu ze znalezieniem łacińskiej ekipy wędrownej i że również ja chętnie bym się na taką wyprawę wybrała, choć zapewne zrobiłabym milczka etc. ;)

a ponieważ właściciel komputera musiał immediately check sth in thai - english dictionary, zlękniona zrobiłam ctrl+c i zemknęłam sprzed monitora. klawiaturę oddano mi potem zaledwie na parę sekund, więc szybko zrobiłam ctrl+v, zaakceptowałam i poszłam sobie away. i teraz co widzę? najwyraźniej ów przyszły znawca języków tonalnych również zrobił sobie wtedy ctrl+c nie informując mnie o tym (bo niby dlaczego miałby), a ja nie popatrzyłam, że wklejam jakieś śmieszne wężyki (niestety nie wiem, jak przeczytać to słowo ani co ono znaczy. a może to nawet całe zdanie? ;)

ot, cała śmieszna i nieprawdopodobnawa historia.

więc co z tym łacińskim obozem wędrownym? :D

Hirundo · Dołączył: 18 Wrz 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów

tfu, nie żaden gość, tylko ja, hirundo w osobie własnej. a przyleciałam z Sudetów Środkowych :) mieszkam przy głównej ulicy swojego miasta, a parę metrów za domem mam las i szczyt zwany Ptasią Kopą (590 m n.p.m., północna część Gór Wałbrzyskich [Lisi Kamień i Czarnota ciut dalej], po drodze można wpaść do biedaszybu ;). i lubię Poznań, dobrze mi tu, choć czasem, kiedy widzę te płaszczyzny, czuję się stęskniona. dlatego pierwsze, co zrobię w parę wolnych dni sesji, to pojadę sobie na mój Dolny Śląsk i połażę do woli. a podczas marszu będę sobie powtarzać to, czego zdążę się nauczyć w pociągu, hy :>

agata

orbilia

Hmmm... Zauważam, że tegoroczna wyprawa wakacyjna ma się odbywać w ramach "wypełzania spod słowników", tzn. będzie swobodna, spontaniczna i wolna od mojej obecności:), ergo bezzstresowa dla wszystkich Latine loquentes et tacentes.

Schola peregrinans ma być organizowana w przyszłe lato (2008) - nad miejscem, czasem, typem aktywności turystycznej jeszcze podyskutujemy później.

Ja tu tylko tak nieśmiało testowałam, czy byłby osoby zdecydowane na wysiłek fizyczny i intelektualny w warunkach polowych.

A możeby tak pourządzać sobie turystyczne weekendy bliżej lub dalej od P-nia - jeszcze przed wakacjami (gdy tylko aura pozwoli)? Też w ramach wypełzania...

Gryzula

Własnie - ja myślałam o takich którkich (weekendowych?) rajdach niedaleko Poznania - Dąbrówka, Lusowo? Można tam wtedy na rowerach pojechać bez problemu Smile

(Calpurnię na bagażnik Razz

)

ita

jak na rowerze to ja zawsze chętna i gotowa