 |
Forum Klasyków Instytut Filologii Klasycznej UAM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ita
Dołączył: 14 Sty 2006 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z choinki urwana
|
Wysłany: Pon 14:37, 15 Wrz 2008 Temat postu: praktyki |
|
|
Mam pewną wątpliwość. Na stronie polonistyki UAM jest informacja o tym, że studenci z praktyki polonistycznej po III roku wracają na zajęcia dopiero 6 października. Czy lat-polan też to obowiązuje? Bo co by nie patrzeć, to i polonistyka i lat-pol po III roku ma taką samą liczbę godzin we wrześniu do wypraktykowania z polskiego, czyli 72. Niech starsze koleżanki/starsi koledzy, wypowiedzą się na ten temat 
Ostatnio zmieniony przez ita dnia Pon 14:39, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Prezeska KNK
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:25, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hm, i tu dochodzi do małego nieporozumienia z metodykami-polonistami, bo w programie latpolu, o ile dobrze pamiętam (dla pewności sprawdź na stronie IFK), po trzecim roku mamy tylko dwa tygodnie praktyk. Gimnazjum i liceum czeka nas po czwartym roku.
Dlatego też zeszły rok Tomek i ja zaczęliśmy 1 października.
Dlatego też w tym roku praktyki z łaciny zaczynamy 7 października (żebyśmy mieli czas na wyrobienie się z polonistyką we wrześniu). |
|
Powrót do góry |
|
 |
ita
Dołączył: 14 Sty 2006 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z choinki urwana
|
Wysłany: Pon 20:28, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No, według klasycznych mamy 2 tygodnie, według polonistów 4 tygodnie, i bądź tu mądry. Ja tam te 4 tygodnie zrobię, niech będzie. Wkurza mnie tylko, że nie traktują nas w każdym punkcie tak samo. Ale nie, my musimy zaczynać 1 października, nie mamy prawa wszystkiego sobie uporządkować...Najwyraźniej jesteśmy od polonistów gorsi grrr.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
lamia/lesbia
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: właśnie stamtąd
|
Wysłany: Pon 21:45, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dlaczego zaraz gorsi? Mi to wygląda raczej na czyjąś pomyłkę niż na celową dyskryminację naszych osób. A ja pewnie nie zdążę skończyć praktyk do końca września i co to będzie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
ita
Dołączył: 14 Sty 2006 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z choinki urwana
|
Wysłany: Pon 22:13, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
I dla takich osób na polonistyce jest tydzień później rozpoczęcie zajęć. A ty, lat-polanko, martw się sama o siebie. Pomyłka, już mnie trochę denerwują te pomyłki między klasycznymi a lat-polanami, bo każdy ma swoje zdanie i każdy co innego nam mówi. Gorzej, jak potem jakieś problemy z tego wynikną. I oczywiście studenci będą winni, bo się nie dowiadywali  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Prezeska KNK
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:35, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Eeee... Szczerze mówiąc, ja żadnych rozterek z powodu bycia latpolanką (latpolką?) nie odczuwam. Ani nie czuję sie gorsza, ani dużo lepsza (z naciskiem na "dużo", bo nie da się ukryć, że nasz kierunek wymaga nieco większej uwagi niż czysta polonistyka). Ani nie czuję się dyskryminowana, ani przeceniana.
Ja praktyki z podstawówki zrobiłam w ciągu roku (da się). Gimnazjum powinnam robić teraz (z tym idzie mi gorzej, bo jakoś czas tak ucieka...). Liceum poczeka (może nawet do grudnia?). Mój roczek jakoś problemów wielkich też nie miał: wszyscy zrobili podstawówkę rok temu, teraz Tomuś biega z gimnazjum i niedługo z liceum. Żadnych opóźnień, stres może i jest, ale kontrolowany, itp. Metodyk i tak załamała nad nami ręce (zwłaszcza jak na początku października zobaczyła Tomka, no sami wiecie, zbytnio do metodyki się nie przykładał, i mnie, która o metodyce zielonego pojęcia nie miała). Machnijcie ręką. I co z tego, że nie wyrobicie się z praktykami we wrześniu? Ech tam, przecież ziemia nie zadrży w posadach, świat się nie skończy. Spokojnie, czego nie zrobisz dziś, zrobisz jutro, pojutrze. Jeśli to naprawdę pilne, to na nas zaczeka Problemów nie będzie, bo i jakie miałyby być?
A zajęć na czwartym roku naprawdę dużo nie ma
Przy okazji, ito, ostatnio mam spore problemy z odpowiednim adresowaniem moich wiadomości, stąd wynika pytanie: czy to ty zaiste zadałaś mi pytanie odnośnie papierów z praktyk? Bo takie coś znalazłam w swojej skrzynce... I nie bardzo pamiętam, o co chodziło... Starzeję się i pamięć szwankuje hehe  |
|
Powrót do góry |
|
 |
ita
Dołączył: 14 Sty 2006 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z choinki urwana
|
Wysłany: Wto 17:44, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aleksandro, ja pytałam, ale to już nieważne, dziękuję za pomoc
A całe moje zbulwersowanie wynika z tego, że już drugi miesiąc jestem na praktyce, wakacji nie zdążyłam użyć i mam już tego wszystkiego po dziurki w nosie. Jeśliby ktoś mi powiedział "spoko, teraz sie gimnazjum nie przejmuj, bo nie jest to obowiązkowe" albo "nie musisz tego robić we wrześniu", to bym może nie posiwiała z nerwów i nie prowadziła jak głupia 4 lekcje pod rząd lub bym nie spędzała 6 godzin na dzień w szkole:] tylko i wyłącznie dlatego czuję sie pokrzywdzona, bo jestem bardzo zmęczona...
Ostatnio zmieniony przez ita dnia Wto 17:45, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
lamia/lesbia
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: właśnie stamtąd
|
Wysłany: Wto 20:19, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aleksandra napisał: | Machnijcie ręką. (...) Problemów nie będzie, bo i jakie miałyby być? | No to machnę. Może i nie będzie, chociaż nigdy nic nie wiadomo, bo ja nie dysponuję na przykład Twoim urokiem osobistym i pewnie dlatego wszyscy mnie biją i ganią za nieodpowiedzialny stosunek do przedmiotu (-ów)  |
|
Powrót do góry |
|
 |
ita
Dołączył: 14 Sty 2006 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z choinki urwana
|
Wysłany: Wto 20:41, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ale jesteś ironiczna, nieładnie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Prezeska KNK
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:10, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
lamia/lesbia napisał: | ja nie dysponuję na przykład Twoim urokiem osobistym |
Dobra, nie mogłam się powstrzymać.
Uwaga 1. Robię się powoli podejrzliwa (mam duże skłonności do tworzenia spiskowych teorii dziejów), to już drugi komplement (tak to chyba powinnam traktować...) na forum w ciągu krótkiego czasu. Ok, mówcie śmiało, jakie notatki są Wam potrzebne?
Uwaga 2. Urok osobisty, powiadasz? Hm, niestety, nie wszyscy reagują pozytywnie na mój wygląd/zachowanie. Wręcz niektórym przeszkadza mój wieczny uśmiech, hehe. Bywa różnie, cóż.
lamia/lesbia napisał: | i pewnie dlatego wszyscy mnie biją i ganią za nieodpowiedzialny stosunek do przedmiotu (-ów)  |
Ej, z pewnością aż tak źle nie jest W końcu nadal jesteś studentką i, z tego, co widzę, trzymasz się mocno  |
|
Powrót do góry |
|
 |
lamia/lesbia
Dołączył: 18 Sty 2006 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: właśnie stamtąd
|
Wysłany: Śro 7:12, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No tak, bo jakby mnie wyrzucili, to nie mieliby kogo bić a wszyscy wiedzą, jakie to przyjemne
A w jaki sposób oni dają Ci do zrozumienia, że im Twój uśmiech przeszkadza? |
|
Powrót do góry |
|
 |
ita
Dołączył: 14 Sty 2006 Posty: 384 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z choinki urwana
|
Wysłany: Śro 12:51, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie, w jaki sposób? Są aż tak bezczelni? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aleksandra Prezeska KNK
Dołączył: 29 Gru 2005 Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 0:04, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż, dziewczęta, jest wiele sposobów na okazanie mi niechęci
Do najczęściej powtarzanych należy zdecydowanie grymas w odpowiedzi na mój uśmiech (uśmiech wtedy nie znika, raczej topnieje, do oczu nie sięga już).
Czasem zdarza się opryskliwy ton.
Rzadko, bo rzadko, ale zdarza się, że słyszę: a Tobie to co tak wesoło? lub: znowu robisz za małpeczkę z cyrku? lub: nie nudzi ci się ta maska? itp.
Dwa razy powiedziano mi wprost, że ten ciągły uśmiech przeszkadza i lepiej żebym się więcej nie uśmiechała. Jedna osoba wycofała się z tego, druga przestała się do mnie odzywać i na mnie patrzeć (to właśnie jej zasugerowałam). Hm.
Niestety, nie potrafię wytłumaczyć, że ja nad tym nie panuję, "to" się po prostu pojawia bezwiednie i prawie zawsze (jest zresztą dziedziczne w mojej rodzince, gdybyście mogli zobaczyć moje maleństwa, Zosię i Hanię, jak pięknie witają każdy dzień i każdego, kto wykaże ochotę do wzięcia ich na ręce). Uśmiecham się, gdy jestem szczęśliwa, gdy spotykam znajomego, gdy nie wiem, co powiedzieć/zrobić, gdy jestem wkurzona na cały świat, gdy staram się nie stracić panowania nad sobą, gdy próbuję kogoś spławić (ale delikatnie), gdy jestem zmęczona, gdy myslę o czymś miłym, gdy marzę, gdy nie słyszę/nie rozumiem, co ktoś do mnie mówi, gdy... (tu wpiszcie, co chcecie, na pewno będzie pasować ). Im kogoś mniej znam, tym więcej się uśmiecham (żeby zrobić dobre wrażenie, hehe, odwlec chwilę, gdy zostanę poznana lepiej ). |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|